Wycisk po żołniersku

Długotrwały trening ze sztangą bardzo często sprawia, że wraz z każdym kolejnym działaniem szukamy coraz większych wyzwań i wrażeń. Zaliczyć można do nich z całą pewnością wyciskanie żołnierskie. Ławkę ustawić należy w tym przypadku prawie pod kątem 90 stopni, w taki sposób jednak, aby ćwiczący nie ześlizgiwał się z niej w trakcie swoich działań. Sztanga trzymana powinna być nachwytem nieco szerszym niż szerokość barków. Sztanga opuszczana jest do góry klatki piersiowej na wysokość oczu tak, by łokcie zachowały kąt prosty, mięśnie zaś utrzymywały stałe napięcie. Następnie przychodzi czas na wyciskanie sztangi w sposób dynamiczny, tak, aby łokcie nie prostowały się całkowicie. Chcąc podkręcić dodatkowo siłę eksplozywną, można wyrzucać sztangę do góry, a następnie ją łapać – wówczas konieczne jest mniejsze obciążenie. W momencie największego napięcia sztanga jest zatrzymywana. Ruch w dół zawsze powinien być dwukrotnie wolniejszy niż ruch w górę. W czasie całego wyciskania dobrze jest obserwować się w lustrze, by uniknąć ewentualnych błędów. Tułów powinien być napięty przez cały czas, a stopy maksymalnie wciśnięte w podłoże.